NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » PROBLEMY MIŁOSNE » ZRANIŁEM KOBIETE MOJEGO ZYCIA... CO ROBIC? PRAGNE JEJ WYBACZENIA I POWROTU :((

Przejdz do dołu stronyStrona: 1 / 2>>>    strony: [1]2

Zraniłem kobiete mojego zycia... Co robic? Pragne jej wybaczenia i powrotu :((

  
zakochany22
07.05.2013 22:39:46
Grupa: Użytkownik

Posty: 13 #1431526
Od: 2013-5-7
Witajcie, nie myslalem ze będę tu kiedyś goscil, mam bardzo wielki problem. Byłem z dziewczyna 5lat, przez ostatnie miesiące miałem osobisty kryzys nie moglem znalesc pracy dluzszy czas, i to powodowalo ze byłem niemily dla mojej dziewczyny, ona mnie bardzo kochala, ja tez ale nie pokazywałem jej tego... Mielismy ustalone jeśli ktokolwiek z nas wyjedzie za granice to się rozchodzimy... i okazało się ze znajomy zalatwil jej prace, i pojechala... mi serce pekalo... i postanowiłem ratować to co [CENZURA]*em i pojechałem w okolice gdzie wyjechala, chciałem się z nia spotkać i blagac o wybaczenie, doszło do spotkania ale nie przebieglo tak jak myslalem... do tego okazało się ze przez to ze tam przyjechałem, zepsułem wszystko bo po 2dniach kazali jej wrocic do polski. Ja ja bardzo kocham... nie mogę przestać o niej myslec, nie jem już od 2tygodni, prawie nie spie, schudłem 10kg. Ale ona zadzwonila do mnie i powiedziała ze niebedzie już razem, ze to jest ostateczna decyzja i ze chce zerwac kontakt... czy jest jaka kolwiek szansa żeby do mnie wrocila, żeby mi wybaczyla? Ona jest teraz strasznie na mnie zla... czy jeśli odczekam jakiś czas to jest możliwość ze wroci? Miedzy nami bywalo roznie ale to była prawdziwa milosc... wiem ze wszystko zchrzanilem ale czy jest szansa to odbudowac... proszę o pomoc dziewczyny. Nie jestem jakims gowniarzem wiem co to milosc, wiem co to bol... ale co mam robic? pisać, dac czas? Boje się ze to jest koniec... smutny Pojechalem 2000km do niej w slepo... dla niej! ale ona jest strasznie zla, nie nawidzi mnie

Obwinia mnie o wszystko, i wszystko wypomina, jest na mnie bardzo bardzo wkurzona,. Nie potrafie bez niej zyc, nie chce żeby o mnie zapomniala, jest mi osoba bardzo bliska, tylko nie pokazywałem jej tego, wręcz mowilem wszystko żeby ja od siebie oddalić... Nie wiem dlaczego, za dużo klopotow miałem na glowie, zresztą dalej mam, i na dodatek opuscila mnie osoba w której miałem oparcie... nigdy jej nie skrzywdziłem, nie bilem, nie chlałem, tylko czasami mowilem do niej bardzo lekceważąco. Co mam teraz robic, jak mam postepowac aby ja odzyskac? Nie chce innej kobiety w moim zyciu, chyba ze córke... Proszę o pomoc.

Spotkałem się z nia, mowila ze wszystko zepsułem, krzyczała, mowila ze mnie nie kocha... była strasznie zła... nie podołałem temu...
Wczoraj z rana podjałem decyzje... jestem za słaby na to wszystko...

Na szczęście się nie udało... Płukanie zoładka, spotkania z psychiatra...
Dzis wyszedłem kilka godzin temu, ale ja nie potrafie bez niej zyc naprawdę, ona ma wyłączony telefon, na internecie jej niebyło... dowiedziała się od taty co się stało, ale nie było odzewu z jej strony...
Co mam robic, jak zyc...?
Proszę nie pisać zebym ja olał i zaczał zyc... bo ja naprawdę nie potrafie od zerwania minęło już 1miesiac...
  
Electra23.04.2024 19:50:11
poziom 5

oczka
  
mona85
08.05.2013 09:29:10
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Posty: 82 #1431982
Od: 2012-1-20
Bardzo Ci współczuję i staram się zrozumieć, ale mam wrażenie że problem i kryzys narastał już od dawna. Nie będę Ci doradzą żebyś to olał i dał sobie spokój, bo do takiej ostatecznej decyzji musisz sam dojść.Jeżeli tak jak piszesz była między Wami umowa, że jak któreś z was wyjedzie to koniec związku to tak się stało. Związek który trwa 5 lat tak łatwo się nie kończy, dlatego że ktoś wyjechał, dlatego uważam że kobieta miała czegoś dosyć...nie wiem ,może takiego życia mało według niej atrakcyjnego i nudnego. Wyjazd był chyba trochę ucieczką. Świadczy o tym jej reakcja na Twój przyjazd, tylko nie wie dlaczego miała przez to stracić pracę? Być może zachłysnęła się wolnością, i już nie musi się z Tobą liczyć, a może robić co chce. Dużo związków rozpada sie przez to że para się rozjeżdza i nie jest na codzień razem, to powoduje oddalenie i przychodzi taki moment że zaczyna się to podobać. Jeżeli mogę coś poradzić, to sam się spróbuj uaktywnić. Nie rób takich rzeczy jak próba samobójcza, bo to tylko utwierdza ją w przekonaniu że jesteś słaby i nie może na Ciebie liczyć.Taka demonstracja niczego dobrego nie przyniesie. Spróbuj znależć jakąś robotę, od tego zacznij, uspokój się i zacznij myśleć racjonalnie, powoli. Spróbuj rozmawiać, pisać, ale też nie osaczaj jej. Czekaj i zrób porzadek z sobą. Wszystko jest jeszcze do uratowania ale nie takim postępowaniem jak Twój ostatni wyczyn. Powodzenia i wytrwałości.
  
zakochany22
08.05.2013 14:18:22
Grupa: Użytkownik

Posty: 13 #1432261
Od: 2013-5-7
Dziekuje za wypowiedz... jest tak jak mowiłas... dokładnie. Wyjazd był ucieczka, ale tego się dowiedziałem od dziewczyny jej brata, naprawdę myslisZ ze jest co jeszcze ratować...? Ja dokładnie wiem ze wszystko zchrzaniłem ale, byłem oślepiony i nie widziałem szczęścia...
Może się kiedyś sama odezwie? Niewiem.
Boje się ze ona sobie ułoży zycie w przeciągu miesiąca, a ja jestem sam, nie mam nikogo kto miałby mi pomoc, rodzice odpadają, znajomych nie mam gdyż dla niej przestałem pic i znajomi odeszli... przyjaciół tym bardziej...
:/
  
ewka
08.05.2013 16:29:17
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Posty: 70 #1432391
Od: 2013-4-14
Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie. Ty byłeś nie miły dla niej i w ogóle teraz czas na nią. Może kwiaty, kolacja coś pomogą ,ale wątpię. Daj Jej czas. Nie poddawaj się. Lepiej powiedzieć sobie próbowałem ale się nie udalo niż do końca życia sobie wypominać że nie spróbowałeś. Powodzenia.
  
zakochany22
08.05.2013 16:51:21
Grupa: Użytkownik

Posty: 13 #1432433
Od: 2013-5-7
Dzieki, tak właśnie zrobie dam jej czas... może jeszcze mnie kocha, i będzie chciała się spotkać porozmawiać, licze na to. Ale nie dodam się, będę o nia walczyl...

A jak myślicie czy się odezwie(tak z babskiego punktu widzenia) czy zawaliłem na całej linii?
Nie potrafie rozumieć czy ona to wszystko mowila szczeze, czy pod wpływem zlosci, czy po to zebym się poczul tak jak ona... smutny
  
sylka1212
08.05.2013 20:08:12
Grupa: Użytkownik

Posty: 6 #1432740
Od: 2013-5-8
Witaj bardzo mi przypomina Ta sytuacja moja tylko ze ja bylam na miejscu tej dziewczyny moj chlopak odsunol sie odemnie bo mial problemy a potem kilka mies pokazywal jak mnie kocha i jak zaluje ja napoczatku bylam nie ugieta myslalam ze nic do niego nie czuje raczej a teraz wiem ze to jest ten jedyny mysle ze ona potrzebuje troche czasu odczekaj troche a potem sprubuj z nia na spokojnie porozmawiac jesli cie kocha to wroci zapoznaj sie tez z moja historia ,,zostawilam go a teraz chce wrocic "moze bedziesz mi mogl cos poradzic pozdrawiam
  
dianam88
14.05.2013 11:52:50
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Posty: 173 #1447467
Od: 2012-12-11
AJLEPSZYM LEKARSTWEM NA KŁOPOTY JEST DOBRA WRÓŻKA. ZNAM DOBRĄ WRÓŻKĘ Z KTÓREJ USŁUG SAMA KORZYSTAM. PRZYJMUJE W CENTRUM SOSNOWCA TYLKO NA ZAPISY POD NUMEREM 501 525 191.
  
snake_eyes
09.06.2013 00:41:29
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 28 #1480750
Od: 2013-6-6
No coz jak sobie poscielisz tak sie wyspisz. Moj byly po naszym zerwaniu tak samo zareagowal. Nie jadl nie spal blagal o powrot i probowal sie zabic. Wspolczuje ci mimo wszystko.
  
dianam88
10.06.2013 13:13:14
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Posty: 173 #1483208
Od: 2012-12-11
Nie wiesz co zrobić zapytaj o radę osoby, która spotyka się z takimi problemami na codzień. Zapisy Sosnowiec Centrum - Będzin Centrum: 501 525 191
  
gosiaspetana
11.06.2013 22:42:36
Grupa: Użytkownik

Posty: 20 #1486291
Od: 2013-4-27
Czytajac twoj wpis poprostu sie rozpłakałam....ale nie wiem wlasciwie co ci doradzic,widac ze ja bardzo kochasz,wiec nie poddawaj sie i wciąż o nia walcz,zawiodłes ja wiec rozumiesz ale nie sadze zebys był jej obojetny po tylu latach zwiazku nie da sie od tak zapomniec o kims....bardzo sie starasz zeby ci wybaczyła i ubóstwiam to w tobie.U mnie jest podobna sytuacja,mój facet mnie zawiódł,rozstalismy sie ale teraz znowu sie spotykamy,bardzo mnie zranił,zachowywał sie podobnie jak ty...teraz bedzie musial duzo robic zebym mu na nowo zaufała,ale chciała bym zeby choc w połowie sie tak starał jak TY.Powodzenia i nie poddawaj sie!!
  
zakochany22
12.06.2013 11:13:58
Grupa: Użytkownik

Posty: 13 #1487098
Od: 2013-5-7
Gosia... ja Dla Niej zrobie dosłownie wszystko, wiem ze zrobiłem zle, wiem nie będę się wykrecal wiem ze ja zraniłem i to bardzo... ale ja będę się tak długo staral az padne z sil, bo dla niej naprawdę warto. Wiesz ja jestem z tych którzy jak mowia ze się zmienia to się zmieniają, jeśli by mi wybaczyla zobaczylaby co to znaczy szczęście i milosc drugiego człowieka.... staral bym się zawsze, choć nie widzieliśmy się już ponad miesiąc, nie daje zadnych znakow zycia wciąż wierze ze będzie kiedyś w stanie poczuc to co do niej czuje i poczuc szczęście ze mna.... Strasznie ja kocham, tylko nie wiem na ile starczy mi sil, bo moja sytuacja psycho-fizycza nie zmienila się wogole, raczej nawet się pogorszyla, spie po 2-3 godziny dziennie a pracuje po 10-12 i to naprawade ciężko.... i strasznie mało jem... ale nie poddam się.
  
Electra23.04.2024 19:50:11
poziom 5

oczka
  
dianam88
12.06.2013 12:24:04
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Posty: 173 #1487199
Od: 2012-12-11
Chcesz wiedzieć co Twój chłopak porabia jak go nie ma przy Tobie zapytaj o to specjalistki. Znam dobra wróżkę, która przyjmuje w centrum Będzina lub Sosnowca. Dzięki niej zerwałam z mężczyzną który oszukiwał mnie przez cały okres naszej znajomości i związałam się z moim obecnym mężem. Jeśli jest ktoś w potrzebie podają numer: 501 525 191.
  
gosiaspetana
13.06.2013 21:31:27
Grupa: Użytkownik

Posty: 20 #1489850
Od: 2013-4-27
Wierze ze Ci sie uda,wiem tez ze jak da ci szanse,nie zmarnujesz jej....takich facetów jak ty to mało jest,musi w koncu docenic to jak bardzo sie starasz...jak pisałam wczesniej wiele bym dała zeby mój facet sie tak starał jak ty ale niestety u mnie juz chyba nic z tego nie bedzie....a u Ciebie wciąz jest nadzieja,wiec nie poddawaj sie i badz dobrej mysli,pozdrawiam!!
  
zakochany22
13.06.2013 23:19:17
Grupa: Użytkownik

Posty: 13 #1490028
Od: 2013-5-7
Nigdy bym nie zmarnowal szansy która by mi dala, musiałbym być glupi.... Dzieki. Może doceni, ja doceniam ja, doceniam i wiem ze zalozyc z nia rodzine to będzie przyjemność, naprawdę. No tak tylko ja nie wiem czy ona nawet wie jak ja się onia staram, jak o nia martwię i ja kocham. Jeśli mogę cos doradzić, jeśli naprawdę kochasz go a nie widzisz ze on się stara... nie siedz i nie milcz tylko wykrzycz mu: " Kocham Cie, okaz mi to, pokaz mi ze Ci zależy", wedlgu mie lepiej probowac wszystkiego i uswiadomic kogos ze nas rani zanim będzie za pozno. Ja do tej pory nie rozumiem siebie dlaczego nie potrafiłem powiedzieć do mojej ukochanej zebysmy porozmawiali co się z nami dzieje :/
  
gosiaspetana
14.06.2013 13:02:40
Grupa: Użytkownik

Posty: 20 #1491085
Od: 2013-4-27
wiesz co,on wie o tym ze go kocham i wie tez ze cierpie....problem nie jest w tym ze mu nie zalezy ale bardziej siedzi w nim w srodku....jezeli bym mu powiedziała tak wprost ze mnie rani...stwierdził by ze lepiej mi bedzie bez niego i zerwie ze mna kontakt bo powie ze zasługuje na kogos lepszego....tylko ze ja nie chce kogos innego,chce go.....akceptowałam go takiego jakim jest,wiedziałam ze jest po przejsciach,akceptowałam jego dziecko z poprzedniego związku,byłam cała dla niego....ale nie wiem czy jest sens co kolwiek ciągnącsmutnyon nie potrafi sie przedemna otworzycsmutny
  
zakochany22
14.06.2013 21:28:40
Grupa: Użytkownik

Posty: 13 #1491777
Od: 2013-5-7
Daj mu czas... nic więcej nie rozbisz. Ja mam gorzej bo moja wogole się nie odzwa do mnie już 2 miesiące, a od dwóch tygodni... czuje ze mnie już olala, chyba nic ztego nie będzie...
  
gosiaspetana
15.06.2013 14:11:54
Grupa: Użytkownik

Posty: 20 #1492651
Od: 2013-4-27
jeżeli mineło juz dwa miesiace i ona dalej sie do ciebie nie odzywa,sprobuj sie z nia umowic na spotkanie,popros o rozmowe,byc moze przez ten czas złosc na ciebie juz jej przeszla...powiedz ze prosisz tylko o to jedno spotkanie i juz wiecej sie nie odezwiesz....musicie porozmawiac,tutaj potrzebna jest rozmowa....wtedy porozmwaiasz z nia szczerze i bedziesz wiedział na czym stoisz....a jezeli juz nawet rozmowa nie podziała,wtedy radze juz sobie dac z nia spokój,przykro ze tak pisze ale wiecznosc nie mozesz na nia czekac,skoro ona nawet nie docenia twoich staran,kazdy popełnia błedy i kazdy ma prawo dostac druga szańse,ja na jej miejscu juz dawno bym swojemu wybaczyła!!a jezeli chodzi o mnie to ja juz postanowiłam,zakoncze ten związek,bo z tego co widze to tylko mi zalezy na jego uratowaniusmutnysmutne ale niestety prawdziwe,dobry chłopak był,ale trudno nie docenił mnie...
  
zakochany22
15.06.2013 15:14:03
Grupa: Użytkownik

Posty: 13 #1492737
Od: 2013-5-7
Niestety to nie jest takie proste... nie mam z nia zadnego kontaktu numery telefonow które miałem już przed wyjazdem wylaczyla... a około 3 tygodni temu zablokowala mnie na fb, i ona wyjechala do anglii, nie wiem gdzie jest także nie mam jak się z nia skontaktować, ani spotkać... po prostu jestem bez wyjścia. Zauwazylem, tak mi się wydaje ze tez bardzo się interesuje facetem z którym była kiedyś ( jej pierwszy) była z nim bo była, on jest zonaty ma 2 dzieci... i jest starszy od niej... Zalezy mi na niej, ale nigdy prze nigdy niewybaczyl bym jej ze w tym czasie była by z kims innym.... nie wiem co mam rtobic... ona była naprawdę jedyna osoba przy mnie, tylko ona się dla mnie liczy... co mi możesz doradzić co mogę robic??
Rozmawialem z jej przyjacolka ale czuje ze dużo zeczy przedemna ukrywa, prosiłem żeby z nia porozmaiwala zgodzila się, rozmawiałem tez z narzeczona jej brata, również się zgodzila ze mi pomoze, ale czuje ze obi powiedziały to tylko na odczep się...
  
gosiaspetana
15.06.2013 23:01:17
Grupa: Użytkownik

Posty: 20 #1493347
Od: 2013-4-27
nie wiem co mam ci poradzic,juz teraz nie wiem naprawde....moze poprostu odpusc,wiem ze bedzie ci ciezko ale czasami trzeba odpuscic nie dlatego ze tobie nie zalezy ale dlatego ze tej drugiej osobie juz nie zalezy,ja np oduszczam juz...choc nie jest to dla mnie łatwa decyzja,podjełam decyzje ze juz przestane sie starac,teraz usiade i poczekam,zobacze kto zacznie sie o mnie starac....własnie pisze do ukochanego list pozegnalny i znikne z jego zycia na zawszesmutny moze juz dosc twojego starania,jezeli na nia to nie podzialalo,moze naprawde juz przstalo jej zalezec na tobie,wiem ze to smutne,ale warto sie nad tym zastanawiac,kobieta ktora kocha,wybacza bledy i docenia,jezli ktos tak bardzo sie stara.
  
grudziec190
16.06.2013 00:04:09
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Posty: 145 #1493444
Od: 2013-5-9
no kolego naprawdę ci współczuje, ponieważ rozstałem się z dziewczyną, którą też na prawdę kocham, znaczy rozstałem na szczęście jesteśmy dalej ze sobą, ale również byłem przez ten okres strasznie przybity, ciągle o nie myślałem i starałem być się lepszy. Wiem to ci nic nie pomogło moja dalsza rada również pewnie nic nie da, ale uważam że czas to lek na zło. Czas ci pokaże wszystko, na pewnie nie będzie ci łatwo się pozbierać bo tak długim związku ale musisz, czekać... Swoją namolnością na pewno nic nie zdziałasz, a może być gorzej. Życzę ci Powodzenia, trzymaj sie!
  
Electra23.04.2024 19:50:11
poziom 5

oczka

Przejdz do góry stronyStrona: 1 / 2>>>    strony: [1]2

  << Pierwsza      < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » PROBLEMY MIŁOSNE » ZRANIŁEM KOBIETE MOJEGO ZYCIA... CO ROBIC? PRAGNE JEJ WYBACZENIA I POWROTU :((

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny